Tiramisu

Od trzech dni wieczorami udaję się do kuchni i robię to co kocham... piekę ciasta, przedwczoraj do pracy a wczoraj i dziś na nasze maleńkie przyjęcie z okazji moich imienin. Dziś postanowiłam wypróbować do kawy moje tiramisu do którego podchodzę zwykle jak do jeża (bo nigdy nie wychodzi mi tak jak trzeba) ale już wczoraj miałam podejżenia, że to będzie inne. Po degustacji stwierdzam, że pierwszy raz udało mi się zrobić tiramisu idealne i już wiem że sekret to dobrej jakości serek mascarpone.





500 g  serka mascarpone (dobrej jakości)
3 płaskie łyżki cukru
4 żółtka

opakowanie podłużnych biszkoptów ( u mnie okrągłe ze względu na formę)
60 ml amaretto (ewentualnie rumu)
200 ml mocnej kawy espresso
łyżeczka cukru

kakao gorzkie

Żółtka ubiłam z cukrem (ok. 8 minut) na puch. Ser zmiksowałam na średnich obrotach przez 2 minuty. Do żółtek porcjami dodałam mascarpone i dokładnie wymieszałam. Ostudzoną kawę wlałam do miseczki i dodałam amaretto oraz cukier, wymieszałam. Biszkopty umoczyłam w kawie i ułożyłam w misce, na biszkopty wyłożyłam cienką warstwę kremu i posypałam kakao, wyłożyłam kolejną warstwę biszkoptów, kremu, kakao itd. schłodziłam przez 6 godzin.







Komentarze

Popularne posty