Tort z sową
Moja córeczka obchodziła 6 kwietnia urodziny i dziś w żłobku Ciocie zorganizowały bal urodzinowy, do żłobka pojechał więc tort, a że mała Myszka kocha sowy to oczywiście jest z Puchuuuu...
Masa piankowa:
200 g pianek marshmallow
500 g przesianego cukru pudru
3 łyżki wody
Biszkopt:
6 jajek
6 łyżek gorącej wody
220 g cukru
210 g mąki
1 łyzeczka proszku do pieczenia
Krem do przełożenia:
500 ml śmietany 36%
10 łyżek odparowanych przetartych malin
3-4 łyżki cukru
słoiczek konfitur truskawkowych
Krem do "otynkowania"
200 g masła
budyń malinowy
1,5 szklank mleka
2 łyżki cukru
200 g gotowej masy cukrowej, u mnie Dama TOP + barwniki
Biszkopt:
Jajka wbiłam do miski, wsypałam cukier, na cukier wlałam goracą wodę, jajka ubijałam na najwyższych obrotach miksera do uzyskania puszystej, gęstej masy (ok 15 minut), wsypywałam po 2 łyżki mąki z proszkiem do pieczenia i mieszałam na najniższych obrotach miksera. Gotową masę przelałam do tortownicy i piekłam w nagrzanym do 170 stopni piekarniku do tzw. suchego patyczka.
Krem:
Śmietanę ubiłam z malinami i cukrem na krem.
Krem do "otynkowania"
Budyń ugotowałam w 1,5 szklanki mleka, zmiksowałam z miękkim masłem i cukrem.
Masa marshmallow:
Pianki rozpuściłam w kąpieli wodnej dolewając do nich 3 łyżki wody, odrobinę różowego barwnika i często mieszając. Do masy piankowej wsypałam połowę cukru, wymieszałam, wsypałam drugą połowę i ponownie wmieszałam, wyjęłam na stolnicę i lekko podsypując cukrem pudrem zagniotłam sprężystą masę.
Gotową masę Dama TOP zabarwiłam barwnikami sypkimi na odpowiednie kolory.
Zimny biszkopt przekroiłam na trzy części, nasączyłam i pierwszy krążek posmarowałam konfiturą a następnie kremem, przykryłam drugim i ponownie posmarowałam konfiturą i kremem, przykryłam trzecim krążkiem.
Tort posmarowałam masą budyniową z zewnątrz i wstawiłam na godzinę do lodówki.
Masę z pianek rozwałkowałam, przełożyłam na schłodzony tort i wygładziłam wierzch oraz boki lekko unosząc boki masy i wygładzając.
Z gotowej masy wycięłam sowę i ułożyłam na torcie.
Piękny! Niedługo będę robić dla chrześniaka. Chętnie skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuń